Opis forum
Leon
Oczywiście, proszony o przyjście na wieczór kawalerski Marco, zgodził się, więc też od razu poszedł do łazienki. Umył się, po czym ubrał w jakiś odpowiednie ciuchy i zszedł na dół. Zjadł coś, a w tym czasie dostał sms'a o adresie imprezy, dokładniej do domu Diego. Uśmiechnął się tylko, zabrał najpotrzebniejsze rzeczy i ruszył w drogę.
Offline
Leon
Leon pokręcił delikatnie głową, po czym wziął ją na ręce i posadził w samochodzie. Potem szybko pojechał do siebie do domu i zaniósł ją na górę, do swojej sypialni. Położył ją na łóżku i pocałował czule w czoło, a potem przytulił ją mocno. Głaskał ją nieustannie po plecach. Wiedział, że musiał dać jej się wypłakać, rozumiał to wszystko. Sam był wściekły. Jak ktoś mógł jej coś takiego zrobić...
Offline
Lara
Nie mogła się ruszyć... Wtuliła się w niego mocno po czym wybuchła płaczem mocząc jego koszulę. Nie mogła się powstrzymać. Płakała tak ponad godzinę. W końcu nieco się uspokoiła i odsunęła nieco. Zacisnęła usta w wąską linię po czym spuściła wzrok. Nawet nie wiedziała co powiedzieć. Dotknęła lekko jego torsu, a potem spojrzała mu w oczy i zagryzła dolną wargę.
Offline
Leon
Spojrzał na dziewczynę zmartwiony, a potem delikatnie ucałował jej czoło.
- Zaczekaj - szepnął, po czym wstał i poszedł do łazienki. Wziął morką szmatkę oraz bandaże i wrócił do Lary. Usiadł obok i zaczął opatrywać jej rany, a kiedy skończył, przytulił ją znowu mocno do siebie, głaszcząc ją po plecach. Nie wiedział co ma mówić, jak ją pocieszać.
Offline
Lara
Dziewczyna spinała mięśnie gdy dotykał każdą z jej ran. Spojrzała na niego a potem spuściła wzrok i się w niego wtuliła mocno. Bała się jutro tam znów iść. Bała się też że któryś z ochroniarzy widział ją oraz Leona razem i że będą chcieli zrobić mu krzywdę. Prostytutka nie może się z nikim spotykać...
Offline
Leon
Verdas pokręcił lekko głową, głaszcząc ją po włosach.
- Nie pójdziesz tam więcej, rozumiesz? Nie pozwolę ci - szepnął.
- Po prostu... Nie pozwolę. Zostajesz ze mną - dodał i ucałował jej skroń. Nie wiedział co zrobi, ale nie pozwoli jej tam więcej pójść i tego robić, nie pozwoli im skrzywdzić jego Lary, jego ukochanej. Nigdy.
Offline
Lara
Brunetka spojrzała na niego i od razu w jej oczach zakręciły się łzy. Pokręciła od razu szybko głową.
-A-Ale ja muszę...-powiedziała cicho zagryzając dolną wargę.
-O-On mnie znajdzie i... i ciebie też i cię skrzywdzi. Nie chcę aby coś ci się stało. Jeśli ktoś tu ma cierpieć to tylko i wyłącznie ja.-dodała zaciskając powieki.
Offline
Leon
Przytulił ją jeszcze mocniej i pokręcił od razu głową.
- Nie Lara, nie będziesz więcej cierpieć. Twój ból to i mój ból skarbie - odparł cicho i pogłaskał ją po włosach.
- Nie puszczę cię tam więcej, zostajesz ze mną, choćbym miał cię zamknąć w domu na klucz. Zostajesz - dodał po chwili i ucałował lekko jej skroń. Nie ważne co mówiła, po prostu nie będzie pozwalał żeby ktoś ją krzywdził, nigdy więcej.
Offline
Lara
Dziewczyna zagryzła mocno dolną wargę i westchnęła cicho.
-S-Skarbie?-spytała cicho unosząc wzrok na jego oczy. Nigdy tak do niej nie mówił...
-D-Dobrze... zostanę...-powiedziała po czym przytuliła się jeszcze do niego.
Offline
Leon
Chłopak pogłaskał ją po włosach i oparł o nie policzek.
- Jesteś moim największym skarbem - odparł cicho, całując jej skroń, a potem czoło.
- I nigdy nie pozwolę tego skarbu mi zabrać, albo cię skrzywdzić, obiecuję. Zrobię coś z tym i to się skończy - dodał szeptem, wdychając zapach szamponu Lary.
Offline
Lara
Dziewczyna przymknęła powieki pozwalając aby parę łez jej spłynęły po policzkach. Przejechała lekko dłońmi po jego torsie a potem ramionach i przytuliła się do niego. Cieszyła się że Leon ją tak traktuje... do tego że nie wyzywa ją od dziwek szmat i tym podobnych no i... że się o nią troszczy.
Offline
Leon
Spojrzał na nią łagodnie i pogłaskał po policzkach, a potem pocałował delikatnie w policzek.
- No już, spokojnie... Ze mną jesteś bezpieczna, nie martw się - uśmiechnął się słabo. Potem zagryzł lekko dolną wargę i patrzył jej chwilę w oczy. Miał ochotę ją pocałować, jednak bał się, że ją tym spłoszy albo jakoś urazi. Albo po prostu, że go odtrąci.
Offline
Lara
Pokiwała lekko głową i spojrzała na niego. Zagryzła dolną wargę nie spuszczając oczu z jego tęczówek. Wiedziała co chce zrobić. Przeniosła wzrok na jego wargi a potem przymknęła ślinę. Położyła dłoń na jego policzku po czym przybliżyła się i zamknęła ich usta w słodkim i delikatnym pocałunku.
Offline
Leon
Na początku był w lekkim szoku, ale potem odwzajemnił delikatnie pocałunek, obejmując ją delikatnie w tali. To nie był jakiś taki namiętny pocałunek, ale było w nim niesamowite uczucie, wręcz magiczne. Kiedy się od siebie oderwali, odetchnął i ucałował jej czoło.
- Kocham cię skarbie - szepnął, przymykając na moment powieki.
Offline